Lipofilling - co trzeba wiedzieć o powiększaniu biustu własnym tłuszczem

Lipofilling - co trzeba wiedzieć o powiększaniu biustu własnym tłuszczem

Perspektywa wydaje się kusząca – mniej tłuszczu w tych miejscach, gdzie mamy go za dużo i większy, kształtniejszy biust, o jakim marzyłyśmy. Absolutne dwa w jednym!

Takie rozwiązanie jest możliwe, gdy decydujesz się na lipofilling, czyli powiększenie piersi własną tkanką tłuszczową.

Jakie ma zalety to rozwiązanie? Czy grozi jakimiś powikłaniami? I czym kierować się, wybierając klinikę, w której ostatecznie zdecydujemy się na taki zabieg? O tym dowiesz się z poniższego artykułu.

Lipofillig – jakie ma zalety?

Od lat najpopularniejszą metodą powiększania biustu są implanty. Część kobiet wolałaby jednak powiększyć piersi w sposób bardziej naturalny. Rozwiązaniem może być właśnie lipofilling. Procedura w uproszczeniu wygląda następująco: lekarz odsysa tkankę tłuszczową z miejsc, w których jest jej naddatek – najczęściej brzucha, ud czy bioder – i materiał ten wstrzykiwany jest do piersi pacjentki.

W tym przypadku wyraźnie zmniejsza się ryzyko reakcji alergicznych i nie ma mowy o odrzuceniu przeszczepu – do piersi trafi twój własny tłuszcz, więc mamy tu pełną zgodność tkankową. Transfer tłuszczu do piersi pozwala odbudować ubytki w strukturze tkankowej, ale też pobudzać ją do rewitalizacji. Dzięki komórkom macierzystym efektem zabiegu jest nie tylko powiększenie piersi, ale również poprawienie ich kondycji – ujędrnienie, wygładzenie i odmłodzenie.

Powiększanie biustu Warszawa - lipofilling uznawany jest za metodę wysoce bezpieczną: nie zwiększa ryzyka raka i nie utrudnia diagnostyki onkologicznej. Jest także mniej inwazyjny niż operacja wszczepienia implantów silikonowych – będziesz więc mogła szybciej wrócić o swoich codziennych zajęć. Ryzyko powikłań po zabiegu jest naprawdę niewielkie.

Piersi większe o rozmiar

Pamiętaj, że tą metodą nie powiększysz radykalnie rozmiaru piersi. Na to nie zdecydowałby się żaden odpowiedzialny lekarz. Możesz liczyć na powiększenie piersi o jeden rozmiar, poprawę ich kształtu czy wyrównanie asymetrii. Jeśli więc zależy ci na efekcie dyskretnym, bez przerysowania, to znalazłaś rozwiązanie idealne. Na zabieg chętnie umawiają się młode kobiety po okresie ciąży/karmienia piersią, a także czterdziesto-pięćdziesięciolatki zauważające zmiany w wyglądzie piersi wynikające z upływu czasu. W niektórych przypadkach metoda ta może być również stosowania po mastektomii – wymaga jednak dużego doświadczenia operatora.

Co ważne - istnieje możliwość powtórzenia zabiegu i uzyskania bardziej wyrazistych efektów, ale między poszczególnymi zabiegami powinnaś odczekać około pół roku. W trakcie jednego zabiegu można podać do każdej z piersi maksymalnie 150 ml tłuszczu. Objętość tłuszczu podanego w trakcie zabiegu z czasem jednak zmniejsza się, gdyż dochodzi do wchłonięcia tłuszczu na poziomie około 30-50%.

Jak wygląda zabieg?

Do kliniki stawiasz się na czczo. Zmyj też wcześniej lakier z paznokci (to ważne dla anestezjologa, który będzie czuwał nad twoim bezpieczeństwem). Na miejscu dostaniesz szpitalne ubranko i pielęgniarka zaprowadzi cię na salę operacyjną, gdzie w supersterylnych warunkach przeprowadzony będzie zabieg. Procedura rozpoczyna się od liposukcji, czyli odessania tłuszczu. Zabieg ten przeprowadzany jest w znieczuleniu ogólnym lub miejscowym. Lekarz wstrzykuje w wybrany obszar ciała roztwór soli fizjologicznej, lidokainy i adrenaliny, co pozwala zmiękczyć tłuszcz i obkurcza naczynia krwionośne. Potem na skórze wykonuje kilka mini-nacięć, przez które pobiera tłuszcz. Nie oznacza to jednak, że to, co zostało pobrane od razu trafia do piersi. Kolejnym etapem jest właściwe przygotowanie pobranej tkanki tłuszczowej. Jest ona odwirowana w specjalnym urządzeniu, co pozwala odseparować wodę i martwe komórki od komórek macierzystych i pełnowartościowych komórek tłuszczowych. Jak wspominaliśmy dzięki komórkom macierzystym tkanka będzie się lepiej i szybciej regenerować. Z odpowiednio spreparowanym materiałem lekarz przystępuje do procedury wstrzykiwania tkanki tłuszczowej do piersi. Tłuszcz wprowadzany jest pod skórę za pomocą kaniuli.

A po zabiegu?

Jeśli byłaś znieczulana ogólnie, zostaniesz przez kilka godzin w klinice. W przypadku anestezji miejscowej zazwyczaj wystarczy godzina-dwie pod okiem personelu medycznego i możesz wracać do domu. Przed opuszczeniem kliniki lekarz zapisze ci odpowiednie leki przeciwbólowe, profilaktycznie również dostaniesz receptę na antybiotyk, by zminimalizować ryzyko ewentualnego zakażenia.

Umów się wcześniej z kimś bliskim, kto odbierze cię z kliniki lub weź taksówkę – tego dnia zdecydowanie lepiej nie prowadzić auta. Po zabiegu postaraj się przez kilka dni odpocząć. Przez kilka dni po zabiegu możesz odczuwać dyskomfort i zwiększoną tkliwość piersi. Do około 2 tygodni mogą być one obrzęknięte i zasinione. Po zabiegu zaleca się noszenie specjalnego biustonosza przez całą dobę przez ok. 3 tygodni. Przez 4 tygodnie nie możesz uprawiać sportu. Potem możesz cieszyć się już pełniejszym biustem i wrócić do normalnej aktywności.

Jeśli w trakcie rekonwalescencji zauważysz lub poczujesz coś niepokojącego, od razu skontaktuj się z lekarzem przeprowadzającym zabieg, choć ryzyko powikłań po lipofillingu jest naprawdę niewielkie.

Czy są jakieś przeciwskazania do zabiegu?

Przede wszystkim czeka cię wizyta konsultacyjna, podczas której lekarz oceni, czy kwalifikujesz się do zabiegu, a podczas rozmowy rozwieje ewentualne wątpliwości i skonfrontuje oczekiwania z możliwościami.

Na pewno kluczowy przy kwalifikacji jest ogólny stan zdrowia. Przed zabiegiem czeka cię trochę badań: grupa krwi, morfologia, oznaczenie antygenu-HBS, anty-HCV, określenie poziomu kreatyniny i inne, o których zadecyduje lekarz. Będziesz musiała również wykonać badanie USG piersi lub mammografię, a także RTG klatki piersiowej. Zabiegu nie przeprowadza się w trakcie trwającego leczenia onkologicznego, u pacjentek z cukrzycą, w ciąży lub podczas karmienia piersią.

Zabieg ten polecany jest raczej dla kobiet o nieco pełniejszych kształtach. W przypadku bardzo szczupłych sylwetek po prostu nie ma skąd pobrać nadmiarowego tłuszczu, a sama liposukcja byłaby zabiegiem niewskazanym z powodów zdrowotnych i estetycznych.

Ile kosztuje powiększanie biustu własnym tłuszczem?

Ceny usług chirurgii estetycznej są zróżnicowane. Zależy to oczywiście od miasta czy renomy kliniki. Średnia cena oscyluje wokół 10 tys. zł. Zdecyduj się na przeprowadzenie powiększenia piersi własnym tłuszczem w sprawdzonej i rekomendowanej klinice, w której przestrzegane są najwyższe standardy bezpieczeństwa. Niska cena usługi, brak zleconych badań przed zabiegiem czy budzące twoją wątpliwość warunki sanitarne, powinny być powodem, byś nie decydowała się na zabieg w takim miejscu. Nie ryzykuj zdrowiem. Wybierz miejsce, w którym będziesz czuć się bezpiecznie w rękach wysoko wykwalifikowanych lekarzy.  

artykuł sponsorowany, fot. unsplash

# Nowości kosmetyczne
 reklama