W Triny rosyjskie kosmetyki tylko do wyprzedania zapasów

W Triny rosyjskie kosmetyki tylko do wyprzedania zapasów

- Nie chcieliśmy publicznie komunikować tego tematu, by nie robić marketingu wojennego w kwestii kosmetyków rosyjskich (prawdopodobnie niedługo znikną z każdego sklepu - ze względu na sankcje), ale otrzymujemy od Was masę wiadomości z pytaniami o te produkty i uznaliśmy, że ten post jest potrzebny - tak o wycofaniu rosyjskich kosmetyków poinformowała na Facebooku e-drogeria Triny.pl.

Od 24.02 firma wycofuje kosmetyki produkowane w Rosji (kody EAN rozpoczynające się od 46), jak również kosmetyki produkowane w Estonii przez rosyjskie firmy. Kosmetyków produkowanych w Białorusi w ofercie sklepu nie ma.

Sklep wyjaśnia, że kosmetyki rosyjskie widoczne jeszcze w ofercie to produkty, które firma zamówiła przed rosyjską inwazją. - Produkty, które mamy na stanie to ostatki - po wyprzedaniu stanów więcej nie będzie, anulowaliśmy wszelkie dostawy - czytamy w poście.

I na koniec przesłanie do konsumentek od Triny: "Masz w domu rosyjskie kosmetyki? Zużyj do końca, ich wyrzucenie nikomu nie pomoże!".

W komentarzach większość użytkowniczek przychyla się do decyzji właścicieli Triny. Padają sugestie, by środki ze sprzedaży wycofywanych marek przeznaczyć na pomoc Ukrainie. Pojawiają się też opinie, że bojkot jest działaniem bardzo emocjonalnym, który nie przełoży się w żadnym stopniu na politykę rosyjską, bo pieniądze na działania wojenne Kreml czerpie raczej z surowców, a z tych wciąż zachodni świat korzysta.

# Newsy handel
 reklama