Sprzedaż detaliczna rośnie, ale widoki makroekonomiczne są raczej niewesołe

Sprzedaż detaliczna rośnie, ale widoki makroekonomiczne są raczej niewesołe

Zdaniem ekonomistów Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w nadchodzących miesiącach można oczekiwać dużego wzrostu sprzedaży towarów pierwszej potrzeby.

Polska Straż Graniczna wskazuje, że od wybuchu wojny polską granicę przekroczyło ponad 2 mln uchodźców.

Pomoc niesiona migrantom oraz ich osiedlanie się w Polsce oznacza wzrost zapotrzebowania na żywność, środki higieny, odzież oraz proste meble. Tendencje te już teraz widzimy w danych makroekonomicznych.

"W kolejnych kwartałach tempo wzrostu konsumpcji będzie dalej spowalniać. To efekt wolniejszego wzrostu siły nabywczej gospodarstw domowych oraz ogólnego pogorszenia koniunktury. GUS wskazuje, że tempo wzrostu wynagrodzeń po skorygowaniu o inflację spadło od czerwca z 5,4 do 1,4 proc. Wojna w Ukrainie zmniejsza szanse na znaczące podwyżki, a dodatkowo inflacja będzie dalej rosnąć. W efekcie możemy doświadczyć spadku siły nabywczej wynagrodzeń. Znaczącym obciążeniem stają się również rosnące raty kredytów hipotecznych. W takich warunkach gospodarstwa domowe będą ograniczać wydatki na droższe produkty – takie jak elektronika czy nowoczesne samochody" – stwierdzono w komentarzu PIE.

Podobnie prognuzują analitycy Banku Pekao SA: "Najbliższe miesiące będą nader interesujące dla obserwatorów polskiej gospodarki. W wyniku napływu uchodźców z Ukrainy populacja Polski wzrosła o ok. 4-5 proc. (nie znamy odsetka podróżujących dalej), co skokowo podbije konsumpcję dóbr podstawowych (przede wszystkim żywności, leków, środków czystości, etc.)".

Według danych GUS w lutym 2022 r. sprzedaż w grupie 'farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny' wzrosła o 18,2%.

# Newsy handel
 reklama