artykuł sponsorowany
Woda jest niezbędnym elementem strukturalnym skóry, a zimą ucieka z niej znacznie szybciej ze względu na niską wilgotność powietrza. Absolutną podstawą w tym czasie staje się zatem kwas hialuronowy. Jest to substancja higroskopijna, co w praktyce oznacza, że posiada zdolność wiązania cząsteczek wody w ilości wielokrotnie przewyższającej jej własną masę. Stosowanie serum o wysokiej koncentracji kwasu hialuronowego pozwala na stworzenie na powierzchni skóry niewidzialnego kompresu.
Jak czytamy na stronie https://drambroziak.com, równie istotne jest dostarczanie skórze biosacharydów (takich, jak np. Fucocert®), które uzupełniają działanie kwasu hialuronowego. Podczas gdy hialuron dba o nawodnienie, wspomniany biosacharyd może tworzyć na skórze delikatny film, który ograniczy transepidermalną utratę wody (TEWL). Taka synergia przyczynia się do uzyskania bardziej elastycznej i mniej podatnej na pękanie cery pod wpływem zimnego wiatru.
Zimą sama woda nie wystarczy. Nasza skóra potrzebuje również „płaszcza”, który ją zatrzyma. Tutaj kluczową rolę odgrywają naturalne oleje roślinne, które są bogate w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe. Olej ze słodkich migdałów oraz olej z pestek moreli to doskonałe przykłady substancji, które wykazują wysoką biozgodność z ludzkim sebum. Ich obecność w kremach odżywczych sprzyja odbudowie uszkodzonego naskórka. Oleje te szybko się wchłaniają, nie pozostawiając lepkiej warstwy, co jest istotne przy codziennym nakładaniu makijażu czy odzieży wierzchniej.
Warto szukać produktów zawierających kompleksy olejowe, np. połączenie wyciągów z awokado, arganu, makadamii i oliwek. Taka mieszanka nie tylko natłuszcza, ale przede wszystkim pomaga wzmocnić barierę hydrolipidową. A silna bariera to mniejsza wrażliwość na czynniki zewnętrzne i rzadsze występowanie zaczerwienień. Z kolei dodatek prowitaminy B5 (pantenolu) w stężeniu około 5% dodatkowo potęguje ten efekt, łagodząc dyskomfort i odprężając podrażnioną skórę.
Mitem jest przekonanie, że zimą można zrezygnować z antyoksydantów. Wręcz przeciwnie! Zanieczyszczone powietrze (smog) oraz promieniowanie docierające przez chmury generują wolne rodniki, które osłabiają strukturę skóry. Witamina C w stabilnej formie to jeden z najskuteczniejszych sprzymierzeńców zimowej pielęgnacji. Wnika ona w głębsze warstwy naskórka, wspierając procesy naprawcze i rozświetlając poszarzałą cerę.
Równie istotna jest witamina E, często określana mianem witaminy młodości. Jako silny antyoksydant, chroni komórki przed stresem oksydacyjnym i wspomaga działanie filtrów ochronnych. Warto pamiętać, że zimowe słońce, choć rzadziej widoczne, bywa zdradliwe, szczególnie gdy odbija się od śniegu. Dlatego codzienna rutyna powinna uwzględniać składniki neutralizujące skutki promieniowania UV.
Dla osób z cerą problematyczną zima bywa przewrotna: z jednej strony skóra się wysusza, z drugiej - ciężkie kremy przyczyniają się do zapychania porów. Rozwiązaniem może być kwas azelainowy, najlepiej podany w formie liposomów. Składnik ten pozwala zadbać o jednolity koloryt, rozjaśnia ewentualne przebarwienia i sprzyja pielęgnacji cery skłonnej do niedoskonałości, nie powodując przy tym nadmiernego złuszczania.
W pielęgnacji skóry dojrzałej lub wymagającej intensywnej odnowy nie można pominąć peptydów oraz wyciągów roślinnych, zwłaszcza z wąkrotki azjatyckiej (Centella Asiatica). Peptydy wpływają na poprawę napięcia i gładkości skóry. Z kolei wąkrotka azjatycka to ceniony składnik kojący, który stymuluje naturalną witalność cery. Wspiera ona regenerację mikro-uszkodzeń wywołanych przez mróz, co jest kluczowe dla zachowania ciągłości bariery ochronnej.
Zamykając zestawienie najważniejszych składników zimowych, należy wspomnieć o filtrach UV. Promieniowanie UVA dociera do nas także zimą, a śnieg dodatkowo odbija światło, więc ochrona przeciwsłoneczna nie jest tematem zarezerwowanym wyłącznie dla lata. Ale, co istotne, nie każdy krem z filtrem ochroni Twoją cerę zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB. Przy wyborze kosmetyku szukaj zatem oznaczeń „broad-spectrum” lub „ochrona UVA i UVB” oraz z SPF co najmniej na poziomie 30.