Czy ziemniak będzie perfumeryjnym odkryciem tej jesieni? Warto sprawdzić nowość Bohoboco!

Czy ziemniak będzie perfumeryjnym odkryciem tej jesieni? Warto sprawdzić nowość Bohoboco!

Michał Gilbert Lach ma w sobie coś z niepokornego prowokatora. Ale w branży perfumeryjnej to dobra strategia. Po co komuś marka podobna do każdej innej lub zapach, który jest klonem, czegoś, co już kiedyś powstało?

Bohoboco jest w tej chwili zdecydowanie najlepiej rozpoznawalną na świecie marką perfumeryjną z polskim akcentem. Jeśli rok temu Magic Mushrooms wywołał zainteresowanie i stał się przedmiotem analiz, czy grzyby i perfumy mają w sobie coś z magii, to pewnie nie inaczej będzie z nowym zapachem tego brandu.

Polskie ziemniaczki. Jest pewne warzywne trio utożsamiane mocno z naszym krajem. Ziemniak do niego przynależy. Do tej pory nie był to jednak typowy bohater kosmetycznych opowieści. OK, znalazłam w tym roku mleczny peeling marki Beekman1802 z ziemniakiem w roli głównej, ale nie przypuszczałam, że tej jesieni kartoflana bulwa wkroczy również na salony zapachów niszowych. Choć w sumie w tej kategorii nieoczywistość jest czymś pożądanym. Czego już wielkie nosy nie odtwarzały? Od aromatu benzyny wlewanej do starego Mustanga po zapach atramentu i papieru, które są podobno bardzo "old money" - a to dziś bardzo pociąga. W dziedzinie zapachów wszystko można kreatywnie zinterpretować i zaproponować.

Czym więc pachną perfumy POLISH • POTATOES by Bohoboco?

Jak czytamy w opisie Polish Potatoes to podróżgłąb dziecięcych doświadczeń. Mają przywoływać reminescencje tętniącego życiem targu. Czyli, jak nic beauty nostalgia w wydaniu perfumeryjnym. Czuć w nim głębokie akordy buraka, złocistej pszenicy i wibrującej sosny nasycone skórzanymi nutami i trawą. sercu kompozycji pulsują nuty szlachetnych ziemniaków, róży, heliotropu i goździka. Polski ziemniak nadaje tej kompozycji bogaty charakter, łącząc ziemistośćwyrazistą słodyczą, oddając hołd ziemi, która jest początkiem wszystkiego. W głębi rezonują paczula, płodna brzoza i nuty wilgotnej gleby, które otulając swoim ciepłem, przypominająnierozerwalnym związkunaturą. Uziemiające akordy splatają siębalsamicznym oudem, zmysłową ambrą, słodką wanilią, złotym miodem, ciepłym sianem, labdanem i benzoiną, tworząc wyrazistą, zmysłową esencję.

Zamkniętakryształowym flakonie kompozycja staje się klamrą zamykającą wspomnienia pustego targowiskaporanku, które przed chwilą tętniło życiem, wciąż nosisobie duszę tych magicznych chwil, a wyjątkowe akordy ziemniaków, intensywnego drewna i słodkich nut ziemi na zawsze pozostają zaklętepamięci. 

Perfumy można teraz zamawiać w pre-orderze (to coraz bardziej popularna strategia w kosmetycznym marketingu nowości). Kosztują 665 zł.

Jeśli więc ktoś ma ochotę poczuć wyobraźnię kreatora, jak rzeczy proste stają się jedyne w swoim rodzaju, to jest ten moment.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez BOHOBOCO • PERFUME (@bohoboco.perfume)

# Nowości kosmetyczne
 reklama