Olbrzymia konkurencyjność branży wcale jednak nie odstrasza kolejnych wchodzących do gry firm. Intrygujący jest nasz konsument, który ma takie możliwości wyboru, że... czasem aż trudno mu się zdecydować. I pytanie, czy na pewno decyduje on sam: a może ktoś, kto układa półkę w sieciach handlowych?
Do tego absolutnie warte publicznego nagłaśniania są biznesowe historie ikonicznych firm działających w Polsce - splot rozmaitych okoliczności, przypadków, determinacji i siły charakteru - to zawsze jest dobry temat.
Dla bardziej wymagających odbiorców PR produktowy, z którym stykają się w kolorowych gazetach to za mało. Dziś konsumenci chyba jak nigdy wcześniej lubią te marki, które utożsamiają z konkretnymi ludźmi, poruszającymi biznesowo historiami, w których jest miejsce i na porażkę, i chwilę zwątpienia, i sukces okupiony ciężką pracą, i wątpliwości, które wszyscy miewamy – czyli samo życie. Bo życie jest najczęściej ciekawsze od fikcji.
Konsumenci chcą wiedzieć, na jakich wartościach opierają swoją działalność firmy kosmetyczne. Co odróżnia jednego producenta od drugiego oprócz tego, że na tej samej półce ich produkty stoją? Dla kogo właściwie stworzona jest ich marka, jeśli ma o tym przesądzać coś więcej niż tylko cena...
Mamy nasze własne branżowe success stories, ale nie zawsze potrafimy wykorzystywać je dla budowania reputacji, wiarygodności, rozpoznawalności. Warto pamiętać, że dobry PR korporacyjny to także wspieranie pozytywnego wizerunku całej branży kosmetycznej. To leży w interesie zarówno Państwa marek, ale też tego, jak postrzegany jest rynek jako całość.
Firmy, które tworzą polski rynek kosmetyczny zasługują na szeroką promocję. Wszystkie działania podejmowane przez Wirtualne Kosmetyki temu służą. O branży piszemy od początku przede wszystkim wiarygodnie i z wielu perspektyw: producentów, handlu, ale też konsumenta, bo to ostatecznie jego pragnienia i potrzeby decydują o tym, jak ten rynek jest kształtowany.
W ostatnim czasie miałam przyjemność porozmawiać o rynku kosmetycznym z Aleksandrą Kisiel, dziennikarką portalu Wirtualna Polska.
Kilka minut rynkowych historii, a odzew konsumentów jest jednoznaczny: o wiele bardziej wkręca ich taki storytelling niż banalne treści, zdjęcie packshotowe w gazecie, nudne reklamy, sztampowe podejście w komunikacji.
Dzielmy się naszą wiedzą i pasją. Czasem firmy wydają majątek na promocję, ale wciąż o ich markach niewiele można powiedzieć. Bo marka to pewna wartość i historia. Tego nie można tak po prostu kupić;-)
Z Aleksandrą Kisiel na początek rozmawiałyśmy na temat fenomenu, jakim jest w skali światowej polski rynek kosmetyczny.
Zastanawiałyśmy się, czy są proste sposoby na odniesienie sukcesu? Chyba zawsze sprawdza się patent, by robić swoje, wierzyć w siebie, i nieprzesadnie oglądać się na konkurencję.
Częstym wnioskiem podczas dyskusji o rynku kosmetycznym jest to, że to zdecydowanie najpiękniejsza wizytówka polskiej gospodarki. Stolarka, jachty, meble, żywność, kosmetyki - w tym polskie firmy mają naprawdę niezły potencjał, a perspektywy rozwoju rynku kosmetycznego wciąż są obiecujące.
Ale Polska to dla większości kosmetycznych firm dziś stanowczo za mało. Rosnąć u nas już przesadnie nie można, szanse na wzrosty sprzedażowe daje więc w zasadzie wyłącznie eksport. Dziś jest to ta część biznesu, w którą firmy mocno inwestują.
A czy może być bardziej emblematyczny przykład sukcesu Made in Poland na rynkach zagranicznych niż Inglot? Ta firma bardzo konsekwentnie rozwija swój biznes: sklepy z charakterystycznym logo znajdują się w najbardziej prestiżowych lokalizacjach na chyba wszystkich kontynentach. Gigantyczny sukces firmy z Przemyśla to dowód, że nie wolno bać się marzeń. Sky is the limit!