Kosmetyki FLOSLEK od wielu lat są dostępne na Ukrainie i cieszą się bardzo dobrą opinią. To był dla nas naturalny kierunek eksportu – po pierwsze Ukraina to nasz sąsiad, po drugie mieliśmy wspaniałych „ambasadorów” naszych kosmetyków – Ukrainki mieszkające i pracujące w Polsce, które znały naszą markę i obdarowywały naszymi kosmetykami swoich bliskich mieszkających na Ukrainie. Teraz, właściwie z dnia na dzień, musieliśmy zawiesić eksport naszych kosmetyków na Ukrainę i wstrzymać plany rozwoju współpracy z naszymi partnerami handlowymi. Głęboko wierzymy, że to sytuacja przejściowa. Sercem i myślami jesteśmy teraz z mieszkańcami Ukrainy, którzy tak heroicznie bronią swojej ojczyzny. Tymczasem wszystkie kontakty handlowe są zamrożone. W obecnych warunkach firmy naszych partnerów nie funkcjonują. Z niepokojem śledzimy losy współpracujących z nami osób. Chronią się one w piwnicach swoich domów lub opuścili Kijów i przebywają w innych miejscowościach.
Eksport kosmetyków na Ukrainę już musieliśmy wstrzymać. Po kilku dniach trudno jednak precyzyjnie zidentyfikować i zneutralizować wszystkie możliwe problemy, mogące mieć wpływ na funkcjonowanie firmy. Uważnie obserwujemy sytuację na rynku materiałów. Największym problemem na dzisiaj wydają się poprzerywane łańcuchy dostaw, trudności z transportem do i z kraju. Z pewnością obecne działania za naszą wschodnia granicą i nałożone na Rosję sankcje odbiją się na terminowości dostaw z różnych stron świata, nie tylko z Dalekiego Wschodu. Konieczne będzie poszukiwanie przez firmy importujące surowce alternatywnych dróg transportu. Nieco nadziei dają doświadczenia ostatnich dwóch lat, kiedy to pandemia covid i związane z nią problemy logistyczne wymusiły na firmach europejskich - w tym polskich, będących naszymi głównymi kooperantami - poszukiwanie nowych źródeł surowców, którymi można zastąpić te z dalekiej Azji.
Wydaje się, że przede wszystkim należy zachować spokój i próbować funkcjonować wg przyjętych procedur. Szczególnej i nadzwyczajnej analizie podlegać będą w naszej firmie: wahania kursów walut i ich wpływ na koszt zakupu materiałów niezbędnych do produkcji, dostępność surowców i opakowań oraz czas realizacji zamówień. Spodziewamy się utrudnień. Przygotowujemy się do stawienia czoła zupełnie nowym wyzwaniom.
Każde traumatyczne wydarzenie, a takim są działania wojenne na Ukrainie, wywołuje w ludziach potrzebę natychmiastowego działania, niesienia pomocy poszkodowanym. W ostatnich dniach pokazaliśmy, jako Polacy, że nie chcemy i nie potrafimy w takich chwilach siedzieć bezczynnie. Skala pomocy jest ogromna i FLOSLEK też dokłada do niej swoją cegiełkę. Jesteśmy w kontakcie z lokalnymi instytucjami i stowarzyszeniami, organizującymi opiekę nad tysiącami szukających u nas schronienia Ukraińców. Przekazujemy nasze kosmetyki do ośrodków dla uchodźców, które powstały w naszym sąsiedztwie.
Pracownicy z Ukrainy są częścią naszego zespołu już od wielu lat – stanowią około 10% naszej załogi, zatrudniamy ich na stanowiskach związanych z produkcją. Są bardzo zaangażowani i sumienni. Mamy nadzieję, że niepokój tak blisko polskiej granicy nie spowoduje spadku popytu na nasze produkty, firma nadal będzie się rozwijać, co umożliwi stworzenie kolejnych miejsc pracy i, tym samym, rozbudowy zespołu również o pracowników z Ukrainy.