W pandemii mnóstwo organizacji borykało się z problemami finansowymi, także Feminoteka - od lat pomagająca kobietom doświadczającym przemocy. Stąd wziął się pomysł na działalność gospodarczą, bo zdobywanie funduszy to zawsze największe wyzwanie każdej organizacji pożytku publicznego. Naturalne kosmetyki od kilku lat były pasją Joanny Piotrowskiej, prezeski i założycielki fundacji. Wystarczyło połączyć kropki. Tak powstało Samo Dobro.
Kosmetyki przygotowywane są w profesjonalnym laboratorium. Są w pełni naturalne. Mają wszelkie niezbędna badania i certyfikaty. Do produkcji kremu użyto tylko polskich roślin – żeby ograniczyć ślad węglowy związany z transportem. Demonella swoje demoniczne działania zawdzięcza trzem olejom: z pestek dyni, słonecznikowemu i konopnemu.
W logo marki znajduje się babka lekarska. Nie bez powodu. Jest jak czujna i pomocna przyjaciółka, która nie zawodzi. W zielarstwie znana od wieków, używana do leczenia chorób wewnętrznych i zewnętrznych. Od młodych listków wczesną wiosną, po korzenie, które można zbierać do zimy. Kto nie zna zastosowania liścia babki jako plastra na rany?
- Jesteśmy metaforycznymi babkami lekarskimi, które pomagają kobietom po doświadczeniu przemocy. Jak już nas rozpoznasz, to wiesz, że nie trzeba nas szukać. Tak jak babki – raz ujrzana, zawsze będzie rozpoznana. Dlatego pręży się dumnie w naszym logo - czytamy na stronie Feminoteki.
„Zło dobrem zwyciężaj” to hasło marki, bo cały zysk ze sprzedaży produktów Samego Dobra Feminoteka przeznacza na wsparcie dla kobiet doświadczających przemocy.
Prezeska Feminoteki zapewnia, że nie zamierzają poprzestać na jednym kremie. Drugi ma się pojawić na rynku już w grudniu – będzie to specyfik do ciała i rąk. A w przygotowaniu kolejne receptury - między innymi na dezodorant. Potem balsam do ciała i może szampon. - Nie poddamy się. Chcemy wspierać kobiety i dzielić się dobrem - zapewnia w rozmowie z "Pulsem Biznesu" szefowa organizacji.