Według ustaleń Wprost.pl pracownicy Ziai zostali poinformowani o możliwości wcześniejszych szczepień w Sylwestra. Kierownicy poszczególnych działów mieli przygotować listy ewentualnych chętnych do czwartku 7 stycznia. Zarząd zachęcał też wszystkich zatrudnionych do skorzystania z tej możliwości. Szczepienia miałyby się odbyć w jednym z pomorskich szpitali.
Po komentarz w tej sprawie dziennikarze portalu Wprost zwrócili się do Artura Szyngwelskiego, kierownika biura zarządu firmy. Ten podkreślił, że kwestia szczepień "została przeanalizowana przez prawników, którzy uznali, że pracownicy firmy będą się łapać do tzw. etapu '0'".
W przytaczanej przez Wprost.pl rozmowie razi język przedstawiciela firmy, który nonszalancko porównuje możliwość szczepień salowych czy lekarzy prowadzących prywatną praktykę.
Narodowy Program Szczepień zakłada, że w ramach grupy "zero" ze szczepień mogą skorzystać: pracownicy szpitali węzłowych, pracownicy pozostałych podmiotów wykonujących działalność leczniczą (w tym stacji sanitarno-epidemiologicznych), pracownicy Domów Pomocy Społecznej i pracownicy Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej, pracownicy aptek, punktów aptecznych, punktów zaopatrzenia w wyroby medyczne, hurtowni farmaceutycznych, w tym firm transportujących leki, pracownicy uczelni medycznych i studenci kierunków medycznych, personel niemedyczny pracujący w wymienionych podmiotach, czyli administracyjny i pomocniczy. Zaszczepić będą się mogły także osoby zatrudnione w firmach współpracujących z tymi podmiotami, którzy przebywają w trybie ciągłym w danej placówce.
red. O komentarz w w tej sprawie zwróciliśmy się do firmy Ziaja. Jak tylko otrzymamy odpowiedzi na nasze pytania związane ze sprawą, opublikujemy stanowisko firmy.
EDIT: Otrzymaliśmy w pełni wyczerpujące stanowisko firmy, które publikujemy w poniższym artykule.
źródło: Wprost.pl