Zarząd Douglas poinformował, że w Europie firma utrzymała w ubiegłym roku finansowym 2019/2020 (zakończonym 30 września ub.r.) sprzedaż na poziomie ponad 3,2 mld euro i to mimo licznych restrykcji związanych z Covid-19 na rynkach europejskich. Wynik ten jest gorszy o 6,4 proc. od roku 2019. Znaczną część obrotu Douglas zawdzięcza mocnemu rozwojowi w kanale online, który w roku 2020 przekroczył już 1 mld euro. W e-commerce wzrost wyniósł więc 40,6 proc.
W Europie Douglas planuje do jesieni 2022 roku zamknąć około 500 spośród obecnie funkcjonujących 2400 perfumerii w Europie. Zamknięcia planowane są głównie na rynkach Europy południowej, które szczególnie mocno ucierpiały na skutek pandemii COVID-19. W rodzimych Niemczech sieć zamknie około 60 z 430 działających placówek. Zamykane sklepy będą integrowane z platformą sprzedaży internetowej.
- W Polsce, dzięki dynamicznemu rozwojowi e-commerce udało nam się utrzymać biznes na poziomie, który nie zmusza nas do dużych zmian w strukturze sklepów stacjonarnych. Wieloletnie inwestycje w ecommerce pozwoliły zbalansować straty obrotowe w kanale stacjonarnym, jakie przyniósł Covid-19. Zainwestowaliśmy w nową platformę e-commersową i system lojalnościowy, aby odpowiedzieć na zmieniające się potrzeby klientów. Dodatkowo weryfikujemy efektywność poszczególnych lokalizacji, jednocześnie rozwijając sieć na rynku, który jest wciąż w fazie rozwoju - komentuje Agnieszka Mosurek-Zava, CEO Douglas Poland & CEE Region.
Agnieszka Mosurek-Zava dodała, że w ubiegłym roku Douglas otworzył w Polsce 5 nowych lokalizacji, a także zainwestował w renowacje istniejących sklepów. W Polsce Douglas posiada 145 perfumerii w największych galeriach oraz przy prestiżowych ulicach handlowych.